Fantasy

WOW! więcej nie dam rady powiedzieć.. Wink.

mam tylko jedna moja opinę "Piekara Jacek: Arivald z Wybrzeża" szczerze to średnio podobał mi się ten tytuł... ale każdy ma inny gust. Trochę tego masz, moim zdaniem warto abys przeczytał jeszcze :jednym zaklęciem" i "niedoczarowany miecz" Polecam Wink

O mało nie spadłem z krzesła jak zobaczyłem Pratchetta na zielono Shocked

Jestem jego antyfanem Wink

kamdz napisał:

Podziwiam cie. Ile czasu to pisałeś?
P.S. Nie zauważyłem niczego czerwonego.

Ze 4-5 godzin w tym szukanie, czy dobrze napisałem autora, bo nie zawsze byłem pewien Razz

, ale rozłożyłem to na 3 dni. A co do czerwonego, to nie pamiętałem wszystkich książek, gdy zaczynałem pisać post i założyłem, że niektóre mogły być niewarte polecenia, a w praniu wyszło, że takich nie było.

Tulkas napisał:

WoW, niezły elaborat, ale super post! Kolejny wzorowy cumeel
Musze koniecznie chwicić za te książki które polecasz. Fajnie że podałeś je tutaj na forum. Dzięki.

Proszę i dzięki za kolejną pochwałę Razz

Sieter napisał:

WOW! więcej nie dam rady powiedzieć.. Wink.

mam tylko jedna moja opinę "Piekara Jacek: Arivald z Wybrzeża" szczerze to średnio podobał mi się ten tytuł... ale każdy ma inny gust. Trochę tego masz, moim zdaniem warto abys przeczytał jeszcze :jednym zaklęciem" i "niedoczarowany miecz" Polecam Wink

Mi za to Arivald bardzo się podobał, a te które polecasz spróbuję odnaleźć w bibliotece, choć czuję, że nie będzie to proste.

festus napisał:

O mało nie spadłem z krzesła jak zobaczyłem Pratchetta na zielono
Jestem jego antyfanem

Gdy pierwszy raz usłyszałem o cyklu, tzn. o czym jest to nawet nie miałem zamiaru tracić na niego czasu, ale kolega czytał i mi polecił bardzo gorąco. Spróbowałem i mi się spodobało Razz

no i jak podkreśliłem ocena była subiektywna Razz

Mój znajomy podobnie jak Cumeel czyta dużo ksiązek ogólnie fantasy... uważa także żę ksiązki Pratcheta są wspaniałe, powiedział raz tak " mistrz ksiązek fantasy to nie jest, ale komedio fantasy bez wątpliwości Wink

Odświeżam - i zaznaczam że ten temat jest nie tylko o Fantasy - ale również o innych książkach.

Ja ostatni zacząłem czytac Pratchetta. Normalnie bym tego kijem nie walnąl ale cóż dostałem pod choinkę to przeczytałem... Książka okazała się genialna więc przeczytąłem drugą częśc... jeszcze lepsza a niedlugo bede czytał 3 częśc. Obejżałem film na podstawie "Wiedźmikołaja" jest również genialny. Szczerze polecam te książki.

Ja podtrzymuję, że seria Harrego Pottera jest moją ulubioną Smile

chociaż do 1 tomu się 2 razy przykładałem i nigdy nie dokończyłem (mase lat temu)
to za jakimś 3 razem gdy podrosłem udało mi sie przeczytać 1 część... a potem już mnie nikt nie namawiał... sam chciałem przeczytać 2 część... a potem resztę i resztę... czekam z nie cierpliwością na 7 część ( ostatnią )

Najlepsze książki to te pzy których się upieram że ich kijem nie tkne. Z Harrym Potterem było tak samo.

Najgożej było przy Krzyżakach Smile

ale wkońcu musiałem przeczytać (wakacje) no i przeczytałem... ale nie mam zdania co do tej książki Smile

Ja nie lubię HP, nie mój klimat. Obecnie zachwycam się książką M.L. Kossakowskiej, "Zakon Krańca Świata" (tom I, drugiego jeszcze nie mam buu!), "Grą Endera", którą przeczytałam już z 7 razy oraz serią "Ziemiomorze", traktującą o losach czarnoksiężnika Geda. Polecam:). Tolkiena czytam maniakalnie przynajmniej raz na miesiąc, o Sapkowskim już nie wspomnę...

Mi ziemiomorze się średnio podobało chociaż miało kilka cłkiem ciekawych momentów.

Słyszałem o Ziemiomorzu, ale od zakupienia i przeczytania skutecznie odstrasza mnie wciąż mało oryginalna nazwa świata ;]

Za to polecam "Achaję". Chyba najlepszy polski cykl fantasy (moim zdaniem przebija Wiedźmina!). Ziemiański potrafi pisać!

Lord Crull napisał:

Słyszałem o Ziemiomorzu, ale od zakupienia i przeczytania skutecznie odstrasza mnie wciąż mało oryginalna nazwa świata ;]

Ale powód, a czy wiesz, że to był jeden z pierwszych cyklów fantasy? Kanoniczny, że tak to ujmę. Śródziemie też nie wydaje się oryginalną nazwą, a jednak wydarzenia, które opisane w Śródziemiu są niesamowite. Także polecam.

Może i klasyka, ale jak każda klasyka trochę przynudza ;]
Pojawiło się teraz mnóstwo lepszych książek fantasy od Ziemiomorza i książek Tolkiena (które aż rażą prostotą Wink

). Na przykład siedmioksiąg o Gotreku i Feliksie w universum Warhammera, oraz Achaja.

Nie we wszystkich książkach musi być wartka i porywająca akcja, taka że wprost nie można się oderwać zmaksymalizowana jeszcze chwytem "cliffhanger" (nie ma na to określenie polskiego odpowiednika), polegającym na tym, że akcja jest urywana w najciekawszym momencie. Jeśli nie umiesz docenić klasyki (nie mam na myśli tego, że Ci się nie podoba, bo nad gustami się nie dyskutuje, a jedynie to, że nie potrafisz docenić jej wartości) to znak, że bez obrazy, ale jeszcze do niej nie dorosłeś Wink

To było po piewrsze, a po drugie na jakiej podstawie uważasz, że Ziemiomorze jest nudne przecież nie czytałeś Laughing

od tytułu

Nie ocenia się książki po okładce Wink

Ja tak dużo to nie czytam książek.Narazie czytam krzyżaków bo to jest moja lektura, którą musze przeczytać do końca feri zimowych.

cumeel napisał:

nie mam na myśli tego, że Ci się nie podoba, bo nad gustami się nie dyskutuje, a jedynie to, że nie potrafisz docenić jej wartośc

Chodzi mi o to, że właśnie klasyka mi się NIE podoba, ale szanuję ją jak najbardziej. Ale czy to od razu zmusza mnie, żebym ją lubił? Nie.

Cytat:

To było po piewrsze, a po drugie na jakiej podstawie uważasz, że Ziemiomorze jest nudne przecież nie czytałeś

Po pierwsze: Mówiłem ogólnie o klasyce, np. LotR. Po drugie: Niektórzy z was mówili tak samo o Pratchett, chociaż jej nie czytali. Ale jak (prawie nie z własnej woli) ją zaczęli czytać, to zmienili zdanie. Kto wie, może jak ja chwycę Ziemiomorze, to zmienię zdanie.
Ale ogólnie klasyka, mimo, że wykreowała fantasy takie jakie teraz lubię i mam do niej pełen szacunek, to nie będę jej czytał z zapartym tchem, nie wciągnie mnie całkowcie, tak jak było na przykład z "Achają" Ziemiańskiego lub "Mroczną Wieżą" Kinga.

Po prostu pojawiło się wiele lepszych książek, które rozwinęły o wiele lepiej pomysły prekursorów.
Smile

No ja Pratchetta i Pottera bym w życiu nie tknął. Okładki i tytuły były odstraszające (Wiedźmikołaj a jest to jedna z lepszych z serii) nie oceniajmy książek po okładce i nie mówmy że czegoś nie lubimy jeśłi chociaż nie sprubowaliśmy.

przeczytaj sobie Barrego hehe to dopiero parodia Very Happy

A tak. Barry. Czytałem trochę ale nigdy się nei mogę do tego zabrac. Rak różdżki. hehe.

ja mowiac szczerze, nie jestem za bardzo zwolennikiem czytania ksiazek... czasmi cos tam przeczytam..
Jedynie co moge ostrzec WAS no i mnie (przyszli rodzice) Razz

bo nie wiem czemu ale nadal w niektórch szkołach piodstawowych jeszcze tego wymagają - książka "Puc bursztyn i gości" czy jakoś tak... jak nasze dziecko przyjdzie i zacznie beczeć że nie może tego czytać - nie bądzcie zdziwieni. Rolling Eyes

Ja byłem jednym z piszących w ten sposób o Pratchecie Razz

dlatego teraz radzę, żeby tak nie robić jak zrobiłem ja Wink

Lord Crull napisał:

Cytat:

To było po piewrsze, a po drugie na jakiej podstawie uważasz, że Ziemiomorze jest nudne przecież nie czytałeś

Po pierwsze: Mówiłem ogólnie o klasyce, np. LotR.

No comment Laughing

, ale jak już pisałem nad gustami się nie dyskutuję Wink

Zgodzę się, że początek "Drużyny Pierścienia" nie jest zachwycający - opis uczty i zwyczajów hobbitów, ale dalej robi się już ciekawie.

Ale w LotR najbardziej mnie uderzyły portrety psychologiczne postaci i tak prymitywny i jednostronny podział na Dobro i zUo, zwłaszcza po porównaniu z "Achają" ;]

Za to świat został stworzony w najdrobniejszych szczegółach, do tego wymyślenie dwóch języków elfów Smile

Podział nie był jednostronny... Saruman zdradził, entowie byli ponad wszystkim i tylko dzięki przypadkowi pomogli w wojnie przeciwko złu, Boromir zbłądził, Aragorn skorzystał z pomocy duchów/nieumarłych z wąwozu przy obronie Białego Miasta, Gollum był na pewien czas dobry, Frodo również zszedł ze ścieżki dobra, bo chciał zachować pierścień dla siebie, wątpliwości Faramira, upadek Denethora - to na pewno nie jest jednostronny i prymitywny podział Rolling Eyes

do czegokolwiek by nie porównywać Wink

Wiesz... Porównaj sobie świat Tolkiena ze Starym Światem Warhammera. Już nie podskoczy Warhammerowi. Mimo niewątpliwego (!) geniuszu pana Tolkiena, Warhammer przebija jego świat, gdyż jest bardziej oryginalny, rozbudowany i w ogóle bardziej profesjonalny. Ale nic dziwnego, skoro tworzy go rzesza ludzi. Wink

Oczywiście nie mówię, że świat pana Tolkiena jest żałosny (jest nawet ciekawy), tylko gorszy od Starego Świata.

Na GS forum jeden z członków Klasztoru (o którego i ja neleżę) wywołał kłótnię, które univerum jest lepsze, Stary Świat, czy świat Tolkiena. On daje tylko plusy Tolkiena (nie wymieniając NIC z Warhammera), my mu chcemy powiedzieć, że mało argumentów ma, aż on nagle: Ja znam tylko Tolkiena, Starego Świata nawet nie widziałem, nic nie czytałem na jego temat, ale TO mistarczy, żeby dowieść wyższości Tolkiena! Confused

Tu się załamaliśmy i dostał osta za głupotę (nasz kochany mod musiał aż wkroczyć do akcji Very Happy

).