TIBIA

Ja kiedyś miałem przez Tibię niezłą schizę.
Kupiłem c arma, latam ucieszony i wpadłem w sam środek wojny gildii (w Carlin bodajże). Uciekam na sam szczyt, a tam jakiś gościu mnie z sda Very Happy

No i musiał wypaść mój nowy arm... Nie chciał oddać, więc całą naszą malutką gildią ruszyliśmy na hunta. Po paru dedach (naszych ;]) położyliśmy go i odzyskałem c arm, i swój, i tego gostka, bo mu wypadł Very Happy

Ale ręce mi się telepały po całej klawiaturze, gdy tak edłem i c arma już nie było, i gdy tak lataliśmy za gostkiem.

Takich rzeczy się nie zapomina! :]

W Otsy gracie?? Ots - Open Tibia Server ... czyli server tibi ( przeważnie inny niż w rl tibi).. łatwiejszy ;p

Ja kiedyś grałem w Otsy... mój ulubiony ots to był Space Ots.. Jak zacząłem grać było już ze 2 ludzi na 100 lvl.. a inni po 60-70 lvl Very Happy

Fajny rook był, mapka Desert .. 1 raz w tę mapkę grałem więc było super.. Miałem kłopoty z jednym typkiem... ( wiele razy mnie zabił ) ale była fajna zasada : graczy o 15 lvl niższych nie wolno zabijać Very Happy

Było cool... dostałem sie do Gildi od najlepszego knighta i gościa co miał 2 lvl na serwie... Gm byli cool... update itp.
Byłem magiem miałem 98 lvl i 58 mglv jak skończyłem grać (gm nie hostował już :/)
Mówie wam... to był najlepszy ots w jaki grałem.. a grałem we wiele najlepszych.
Ludzie byli cool... tego typka co mnie zabijał przegoniłem z lvlkiem.. (zrobił sobie 2 postać) ... gdy nastąpiła wiadomość o zamknięsiu otsa... każdy był wkurzony....

ja długo grałem na otsie (chyba jednym z najlepszych). Przestałem grać tak na 70lvl, gdy nie dostawałem domku (a powinienem dostać na 40lvl), bo gm totalnie olewa sobie sprawę i gdy wlazłem na debuga i straciłem cały mój eq ;]

Wysłany: Śro 20:15, 14 Mar 2007

Ja nie gram w OTS'y. Za łatwe jak dla mnie, zabugowane, niedopracowane, i nie mają w sobie 'tego czegoś' Wink

Aktualnie mam (w normalnej Tibii) paladyna 15lvl ;]

Wysłany: Śro 20:22, 14 Mar 2007

hehe...dla mnie rl Tibia to nie jest "zdrowa" gra...ludzie przez nią wariują.Grasz kilka miesięcy po to aby zdobyć jakieś przedmioty i w jednej chwili wszystko możesz stracić...przegięcie Razz

Wysłany: Czw 16:10, 15 Mar 2007

Zależy jak kto podchodzi do gry ;]
Dla mnie to jest rozrywka i nigdy zdobywanie lvl'i nie było dla mnie nadrzędnym celem ;]
A co do straty przedmiotów: ile razy to ja już dedałem ;] Kilkanaście, a mam dopiero 16lvl ;] Jakoś nie robię z tego tragedii ;]

Wysłany: Czw 16:52, 15 Mar 2007

weź pod uwage to iż jeśli ma się 16 lv to za dużo do stracenia się nie ma...a co jak ktoś ma 70...?
Starci cos na co zarabial kilka miesiecy i...pójdzie lać matke krzesłem ;>

Wysłany: Czw 17:27, 15 Mar 2007

ale niby kto normalny trzyma cały swój dobytek przy sobie? Confused

Wysłany: Czw 19:30, 15 Mar 2007

a kto tu mowi o dobytku?W tej grze dobytkiem moze być jeden pancerz (mpa) o który mój kolega starał się około 2 miechy (ma 80 lvl a przynajmniej miał) i jak się coś takiego straci to aż się grać odechciewa... Razz

Wysłany: Czw 19:43, 15 Mar 2007

Skądze, wystarczy tylko podchodzić do tego z dystansem. Dlatego właśnie gram palkiem Razz

P.S Dosłownie przed chwilą kolejny dead ;] podczas polowań na cyklopy ;]

Wysłany: Pią 7:12, 16 Mar 2007

hehe no tez prawda...ale nawet w tedy kilka dedów może nieźle wkurzyć...

Wysłany: Pią 16:25, 16 Mar 2007

Zajrzyj na moją listę deadów na tibia.com
Moja postać nazywa się Orest Rein. Wychodzi, że ginę średnio raz dziennie ;]
I jakoś nadal mam zapał ;]

Wysłany: Sob 17:39, 17 Mar 2007

Mi żadko uciekają itemy, bo CAŁY czas chodze w tibi z kumplem.
Odkrywamy mapy wykonujemy questy (większość zrobiona) itd.
To jest przyjemność iśc tylko z liną, łopatą, kilofem i machetom odkrywać świat tibi Razz

.

Wysłany: Sob 20:05, 17 Mar 2007

A ja łażę i odkrywam wszystko sam, przez co chociażby dzisiaj koło Outlaw Camp zabił mnie giant spider ^^
A tak wogóle to mam już 15lvl zamiast 16 ^^

Co do itemów: ostatnio skupiam się na powiększaniu majątku Rolling Eyes

Po prostu łażę na minosy na południe od Thais. Niezły loot i nie muszę daleko łazić, by go sprzedać ^^

Zależy mi też na 20lvl'u, żeby móc desert questa wykonać. Co chwila słychać jak ktoś szuka do niego palka.
Ponoć niezła nagroda Wink

Wysłany: Sob 20:24, 17 Mar 2007

Ja w tibi zdobyłem 29 lvl i mi się znudziło.Za desert quest jest chyba 10k jak dobrze pamiętam ale lepiej iść tam z kimś kto zna droge.

Wysłany: Sob 20:36, 17 Mar 2007

Nie da się inaczej niż z kimś, bo z tego co wiem potrzeba po jednej osobie z każdej profesji ^^

Wysłany: Sob 21:53, 17 Mar 2007

No, 4 ludzików, ale jak tam można iść z kimś kto zna droga jak z tamtąd nie da sie wyjść( wejdzie, pokaze nam i nie wyjdzie).

Wysłany: Sob 22:11, 17 Mar 2007

wiem że muszą pójść tam 4 ludziki.Lepiej żeby ktoś znał droge bo jak się żle pujdzie to można spotkac fire elemental.

Wysłany: Nie 0:08, 18 Mar 2007

fire elemental to najmniejszy problem Razz

zwykle przy wyjsciu stoi kolo ktory chce nam kase zabrac Very Happy

Wysłany: Nie 8:00, 18 Mar 2007

Daje się kasę na miejsce strzał i po sprawie Very Happy

Wysłany: Nie 9:05, 18 Mar 2007

hehe zrobiłem sobie sorca na przypomnienie dawnych czasów Razz

jestem na 8 lvlu xD

Wysłany: Nie 10:14, 18 Mar 2007

Ja tam byłem z 39lvl więc niebałem się zbytnio alle bałem się że on mnie dednie.

Wysłany: Wto 16:06, 20 Mar 2007

ehh nic się nie zmieniło...na światach pvp dalej same nooby...nie chce mi się już w tą gre grać xD

na deserta moze isc ktos kto zna droge oprocz 4 ludzikow bo przy bramce levelowej jest teleport ktory teleportuje na zewnatrz. Załóżcie sobie postac na elysii

jak ja byłem na desert quescie, to na początku się zgubiliśmy i goniła nas grupka orków berserkeriw i fire deivil.... wszyscy uciekali jazda była przednia Razz

Wkońcu jeden z naszych członków zginał i wyleciał Knight armor - oczywiście podniosłem (ale nie oddałem Razz

) oraz jedna z leoszych różdżek Very Happy

Później były kłótnie kto ma itp... ja się odłązcyłem na bezczela z gry Razz