Memoriał Divine Divinity

ja wiem co to posążki, ale znam tylko pająka, kota i żaby... w zyciu innych nie widziałam ... Very Happy

gdzieś je zdobył??

Część z nich mają na sprzedaż sprzedawcy na których natrafiamy podczas podróżowania po miastach a niektóre figurki możemy znaleźć w specjalnych tajnych miejscach. Dokładna eksploracja mapy i wszelkich jej zakątków na prawdę procentuje Very Happy

Chyba jedną figurkę (osy) dostałem za wykonanie zadania.

ech... az mi wstyd bo przeszłam gre 4 razy i ien raz przeszukiwałam całe mapy (np. w sposzukiwaniu amuletu babci elei), a o wykonaniu wszystkich zadań to się nie mówi i nie znalazłam żadnej takiej dizwnej figurki prócz pajaka, kota i zaby ktore mozna kupic w Ars magicana

no ja też mam takiego pcha... znalazłem tylko posążek pająka i jak się w niego zamieniłem dostałem strzałą od orka i padłem - od tego czasu co znalazłem posążek - sprxedawałem Very Happy

Oo.. Posążki pająków to super sprawa.
Jak wy robicie zdjęcia w czasie gry? Bo zaliczam się do noobów i raczej nie wiem Very Happy

Jest taki jeden klawisz spośród parudziesiędziu klawiszy [na klawiaturze Laughing

] nazywa się Print Scrn [SysRq] Smile

) w trakcie gry wciskasz póżniej najlepiej otworzyć painta - edycja - wklej i masz Smile

I to niby zawsze działa Very Happy

?
OKi się zobaczy, dizęki za pomoc Very Happy

od tego tu jesteśmy Razz

- sprawdza się ale zeby nie utrudniać sobie zycia proponuje jednak zainstlować sobie b. prosty w obsłudze program? - Fraps - poczytaj na googlach o nim przydaje sie Cool

NO jakoś dam radę, dzięki.

Tak pozatym - wróćmy do tematu ! wrr

WOW!!! jestem zaskoczony!!;D a można wiedzieć skąd można wziąść tą chyba smoczą zbroję którą przedstawił haldir..? to jest ulepszona smoczym sercem zbroja larian..? bo widzę że napierśnika nie ulepszyłes..?

To nie miejsce na takie pytania...
Smocza zbrója + klejnot, tak powstaje ta ulepszona zbroja, a syntezuje dla Ciebie te dwa elementy kowal z Krasnoludzkich Sal - Grisha.

Kurcze ostatnio mamy w cholere spamu :/ czas zwalczać spam ! Smile

Tak, spamu masa a nikt nie daje memoriałów...

Sieter napisał:

Hehe kolejny wspaniały memoriał, wiedzcie ze ja też taki wkrótce zamieszczę Wink

Zdaje się ,że to wkrótce jest trochę dłuższe Smile

Haldir napisał:

Sieter napisał:

Hehe kolejny wspaniały memoriał, wiedzcie ze ja też taki wkrótce zamieszczę Wink

Zdaje się ,że to wkrótce jest trochę dłuższe Smile

Wkrótce.. czyli za kilka lat

Sieter, ja wciąż czekam na Twój memoriał Razz

Dla Cierpliwych nagroda będzie wielka ;p
Obiecałem to zamieszczę =]

Grę zainstalowałem 6 października 2008, przed 3 rano 26 września 2009 skończyłem ją Smile

W samej grze upłynęło bodajże 110 dni gry (ostatni wpis mam ze 105 dnia).
Fakt, że zajęło mi to sporo czasu, ale człowiek nie jest już tak młody Wink

, nie ma tyle czasu na granie Sad

no i czasami miałem dość długie przerwy ze względu na różne obowiązki.

Jak w przypadku większości komputerowych rpgów mój wybór padł na maga. Na początku było trochę trudno póki nie opanowałem namierzania przeciwników przy pomocy CTRL Very Happy

Później poszło z górki... Przez większą część gry upodobałem sobie Mur ognia (a właściwie elektryczności). Puszczałem go i cierpliwie czekałem aż wszystko się na nim rozwali... czasami otaczałem ofiarę tak, że znajdowała się w środku i nie mogła wyjść. Przyznać muszę, że sprawdzało się to bardzo dobrze ale było też nużące. Widząc jak inne czary ostro zjadają manę pozostałem jednak przy 'murze' prawie do samego końca. Będąc już w Fortecy Czarnego Kręgu korzystałem z pomocy trzech Władców Śmierci, oczywiście mogłem nadal jechać z Murem ognia ale stwierdziłem, że skoro to już końcówka to nie będę już sępił na expie a dzięki temu na pewno uda mi się szybciej skończyć grę. Swoją drogą dopiero przed samą Fortecą Czarnego Kręgu zorientowałem się w jaki sposób wygląda nabijanie expa na wskrzeszonym potworku... a wystarczyło go nie przyzywać 'Aurą dowodzenia'. W końcówce zmuszony byłem dodatkowo stosować 'Piekielne kolce' na potwory, których żadnym żywiołem nie mogłem ruszyć ze względu na odporności. Oczywiście przez całą grę nie obeszłoby się bez 'Aury ochronnej' i 'Magicznego pola ochronnego'.

Najtrudniejszym przeciwnikiem w całej grze była 'pierwsza' Josephina - wtedy kiedy trzeba było odzyskać skradzioną relikwię. Oj napsuła mi ona krwii, napsuła. Prawdę powiedziawszy nie pamiętam już jak ją pokonałem (może to były nawet Piekielne kolce, których na początku nie doceniałem). Mógłbym tutaj też dopisać jeszcze wskrzeszonego Jaszczura o imieniu Ssaragab, który chyba z powodu jakiegoś buga włóczył się za mną do końca gry i raz, że nie mogłem go Odegnać a dwa, że w ogóle nikogo nie atakował. Zawiniła tu chyba Aura dowodzenia, której na tym potworku użyłem chyba zbyt wiele razy i mu się w główce coś pokietrasiło.

Z tego co czytałem to niektórzy podobnie jak ja mają manię kolekcjonowania różnych rzeczy. Ja kolekcjonowałem prawie wszystko co się dało... Zanim zostałem przeniesiony po ceremonii zgromadziłem prawie wszystkie książki po kilka (jak nie kilkanaście egzemplarzy - nie sortowałem więc nie wiem ale wszystko mieści się w 11 skrzyniach + jeszcze jedna na te pergaminy, które były wykorzystywane w questach Razz

). Na pewno kilku z nich nie zabrałem z miejsc, kiedy to opisywały jakiś quest lub też miejsce, w którym aktualnie się znajdowały, potem próbowałem te 'błędy' naprawiać ale na pewno coś gdzieś zostało. Szczytem tego zbieractwa są jednak moje statystyki i to, że mogłem jeszcze wydać 11 punktów umiejętności i 77 punktów statystyk. Może tutaj pokutuje trochę Diablo II gdzie czasami do końca nie wiedziałem w co lepiej zainwestować i zostawiałem decyzję na kolejne poziomy. Na pewno mag, którym grałem sprawdzał się więc nie widziałem potrzeby rozwijania do końca jego postaci... no i tak zostało. W konsekwencji nie wykorzystałem również żadnego uroku - na początku było szkoda (również wydawać punkt na umiejętność) a potem nie było już po co.

Co do mapy to odkryłem wszystko co mogłem (poza jakimiś magicznymi miejscami, do których nie wiadomo jak trzeba się dostać - są takie jedne drzwi w podziemiach pod zamkiem, a teraz ostatnio na forum przeczytałem o jakimś domku za rzeką, chociaż tutaj wydaje mi się, że mogłem widzieć piwnicę tego domku kiedy przeglądałem mapę podziemi). Questy wykonałem też prawie wszystkie, na pewno nie skończyłem zadania z Alchemikiem, który potrzebował zioła rosnącego przy Starożytnym Drzewie - niestety w tym momencie drzewo było już kaput.

Podczas gry wspierałem się czasami poradnikiem, bez którego nie otworzyłbym chyba drzwi w domu doktora Elratha - nie zwróciłem uwagi na lampy Razz

Na pewno pomógł mi też jeszcze kilka razy przy rozwiązywaniu questów (m.in. znalezieniu Krewetka, Smoczej zbroi - bo w pewnym momencie pogubiłem się czego mi jeszcze brak i co z tym trzeba zrobić - i oczywiście Zbroi Lariana).

Największy błąd poradnika to informacja: "Zostaw miecz w kamieniu w Mrocznej puszczy. Inaczej elfy czeka hekatomba." W ten sposób rezygnuje się z wykonania questa, który nie musi oznaczać wyginięcia elfów a dostarcza i expa i reputacji.

W przeciwieństwie do cummela stosowałem metodę SAVE+LOAD, ale nie wiem czy bym z niej korzystał gdyby nie 'porady' z poradnika - tak to pozostałbym pewnie nieświadomy, że takie coś można wyprawiać. Metodę tę dość namiętnie stosowałem przy odwiedzaniu sklepów, które oferowały jakieś magiczne książki dzięki czemu rozwinąłem mnóstwo (niepotrzebnych) czarów. Do lepszego wygenerowania przedmiotów również stosowałem ale wiadomo jak to jest z przedmiotami, których się 'dotknie'. Zwłaszcza w przypadku przedmiotów strasznie mnie denerwowało gdy czasami (może nawet częściej niż mi się wydaje) okazywało się, że pierwotnie otrzymany przedmiot był całkiem sensowny a ja go nie zapisałem i potem trudziłem się, żeby coś równie sensownego wylosować. Nie wiem jak na innych komputerach ale na moim zapis i odczyt dość długo trwały więc tym bardziej byłem poirytowany. Haldir chyba przybiję Ci piątkę, bo ja też odnoszę wrażenie, że to właśnie te ciągłe zapisy i wczytywania stanu gry zjadły mi dość dużo czasu i znaczną przyjemność z gry (jeżeli będzie kiedyś następny raz to chyba z tego zrezygnuję Wink

)

No i na koniec pewnie to na co wszyscy czekali, czyli screeny Cool

Moja postać

Przez moment myślałem aby dobić do 50 poziom zabijając ponownie wskrzeszone potwory uprzednio zabite przez Władców śmierci. Ostatecznie stwierdziłem jednak, że pomimo tego że otrzymuję tylko połowę expa (ze względu na to, że miałem przyzwanych Władców, którzy wszystko wykańczali) to szkoda czasu i fatygi na nabijanie kolejnego poziomu skoro zaraz mogę zakończyć grę.

Umiejętności

Poniżej bardziej szczegółowo

[link widoczny dla zalogowanych]

Przedmioty, które nosiłem

[link widoczny dla zalogowanych]

Moje skrzynki (2 pierwsze z końcówki gry, 3 pozostałe przed przeniesieniem)

[link widoczny dla zalogowanych]

Przedmioty z drugiej skrzyni (wybrane do niej zostały z różnych powodów)

[link widoczny dla zalogowanych]

Szpiegowski łuk to jedyny przedmiot, który widziałem aby kosztował 50.000 złota
Smoczy amulet wart był 26.000
Smoczy pas ma biały napis w odróżnieniu od pozostałych części zbroi i w ogóle nie można do niego włożyć uroków.
Zbroja Lariana bo ma fajny zestaw umiejętności (losowana jeżeli mnie pamięć nie myli metodą Save/Load Rolling Eyes

)
Krasnoludzki topór ze względu na swoją jakość zaklęcia.

Inne ciekawe przedmioty (których nie zabrałem po przeniesieniu)

[link widoczny dla zalogowanych]

Ja i moim towarzysze (statsy najsłabszego Władcy oraz tego głupiego jaszczura, który później tylko mi zawadzał)

[link widoczny dla zalogowanych]

P.S.
Na razie chyba nie wrócę zbyt szybko do DD, kupiłem sobie kilka miechów temu (wtedy ostro gierczyłem w DD) Beyond Divinity za 9,99 i mimo, że wielu ją krytykuje za liniowość to pewnie i tak jej spróbuję. Wpierw jednak muszę odpocząć od tych klimatów i spróbować czegoś lżejszego (jakaś strzelaninka albo strategia Razz

).

Swoją drogą Sieter obiecuje, obiecuje a ja chyba później zacząłem, grałem prawie rok i udało mi się przed nim Razz

No chyba, że mu po prostu brakuje czasu na zamieszczenie screenów...

Cześć, tu znowu ja Wink

Sieter, powoli zaczynam się niecierpliwić. Kiedy wreszcie ujrzę Twój memoriał? Już minęło te "kilka lat" Razz

Oj

Mój memoriał jest jak wino =]
Jeszcze w sumie teraz seavy na dysku leżą, szkoda że czas wymazuje karty historii i nie mogę takiego memoriału z kilku ukończeń DD zamieścić...

Fiu fiu, ale pustki Wink

nie aż całkiem takie Razz

P

no tak szczerze to od 2 tygodni codziennie wchodzę i obserwuję co tu się dzieje ale niestety nie dzieje się zbyt wiele:/

Ale chociaż my jesteśmy Very Happy